Po pierwsze uważam, ze postawa podczas
modlitwy czy przyjmowania komunii św. jest to sprawa indywidualnej wiary w
Rzeczywistą Obecność Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Zawsze moich
oponentów pytam, czy wierzysz w Obecność Pana Jezusa w tym Kawałku Chleba,
który daje ci kapłan? Jeśli tak to czy widząc Chrystusa tak jak go widzieli
uczniowie - Cielesnego, tez byś stał? Gdyby nagle pojawił się przed Tobą
Chrystus w postaci Cielesnej nie
maleńkiego opłatka to byś stał? Jeśli byś nie stał to dlaczego nie klękasz
przed Corpus Christi?
Po drugie odwołam się do niekwestionowanego autorytetu
i przytoczę cytat z książki Duch Liturgii kard. Ratzingera, który był Prefektem
Kongregacji Nauki Wiary , a obecnie jest Ojcem św. Benedyktem XVI.
"Istnieją wpływowe środowiska , które
próbują wyperswadować nam postawę klęczącą. Usłyszeć można, iż klęczenie nie
pasuje do naszej kultury (czyli właściwie do jakiej?), iż nie wypada to
dojrzałemu człowiekowi, który wyprostowany staje naprzeciw Boga, lub też że nie
wypada to człowiekowi zbawionemu, który dzięki Chrystusowi stał się wolny i
dlatego tez nie musi już klęczeć. (...) Święty Augustyn (...): fałszywi bogowie
to jedynie maski demonów, które narzuciły człowiekowi cześć dla pieniądza i
egoizm, w ten sposób wpajając mu "służalczość" i zabobonność. Pokora
Chrystusa i Jego ukrzyżowana miłość
uwolniła nas, jak mówi Augustyn, od tych mocy, i właśnie przed tą pokorą
klękamy. Rzeczywiście, postawa klęcząca chrześcijan nie jest formą inkulturacji
istniejących już zwyczajów, lecz przeciwnie - jest wyrazem kultury
chrześcijańskiej, która przemienia istniejącą kulturę w oparciu o nowe, głębsze
poznanie i doświadczenie Boga. Zwyczaj klękania nie pochodzi z jakiejś bliżej
nieokreślonej kultury - pochodzi z Biblii i biblijnego poznania Boga. Znaczenie
postawy klęczącej w Biblii uświadamia nam już fakt, że słowo proskynein pojawia
się w Nowym Testamencie Nowym Testamencie 59 razy, z czego 24 razy w
Apokalipsie, księdze niebiańskiej liturgii, która przedstawiona zostaje
Kościołowi jako wzór kultu Bożego. Głębsze badania ujawniają trzy ściśle ze
sobą spokrewnione postawy. Po pierwsze jest to prostratio, czyli upadanie na
twarz wobec zniewalającej mocy Boga, następnie padanie do stóp, szczególnie
charakterystyczne dla Nowego Testamentu, i wreszcie klęczenie. W konkretnych
przypadkach te trzy postawy nie zawsze są od siebie precyzyjnie oddzielone; łączą
się i przenikają nawzajem. (...) Jeśli idzie o teksty nowotestamentowe, to
począwszy od czasów Ojców, szczególnie istotna dla chrześcijańskiej pobożności
stała się modlitwa Jezusa na Górze Oliwnej. Wg Mateusza (26,39) Jezus
"upadł na twarz", według Marka (14,35) "na ziemie"; Łukasz
z kolei, który w całym swoim dziele - w Ewangelii i Dziejach Apostolskich -
jest w szczególny sposób teologiem modlitwy na kolanach, relacjonuje, że Jezus
"padł na kolana" (22,41). Modlitwa ta jako modlitwa wprowadzająca w
Mękę jest wzorcowa, zarówno ze względu na gesty, jak i na treść.(...)
Dotarliśmy w ten sposób do typowej
postawy klęczenia (...). Hebrajczycy uznawali kolana za symbol siły; zgięcie
kolan jest zatem ugięciem naszej siły przed żywym Bogiem, uznaniem tego, że wszystko
czym jesteśmy, od niego pochodzi. Gest ten pojawia się w istotnych miejscach
Starego Testamentu jako wyraz uwielbienia. (...)(2Krn 6,13)(...)(Ezd 9,5).
Wielki pasyjny Psalm 22(...). Spokrewniony z tym wersetem fragment Księgi Izajasza (45,23) należy interpretować
w odniesieniu do Nowego Testamentu. Dzieje Apostolskie opowiadają nam o
modlitwie na kolanach św. Piotra (9,40), św. Pawła (20,36) i całej
chrześcijańskiej gminy(21,5) Szczególnie istotny w tej mierze jest opis
męczeństwa św. Szczepana. Ten pierwszy świadek krwi jest w swym cierpieniu
przedstawiony jako doskonały naśladowca Chrystusa, którego męka w
najdrobniejszych szczegółach powtarza się w męczeństwie Jego światka. Jedno z
podobieństw stanowi powtarzana przez Szczepana na kolanach prośba ukrzyżowanego
Chrystusa (...)(Dz 7,60). Klęczenie jest nie tylko gestem chrześcijańskim, lecz
także gestem chrystologicznym. Wciąż najważniejszym tekstem teologii postawy
klęczącej pozostaje dla mnie wielki hymn o Chrystusie z Listu do Filipian
(2,6-11).(...)hymn Kościoła apostolskiego podejmuje tu wspomniane słowa
obietnicy z Księgi Izajasza (45,23)(...). W tym wzajemnym przenikaniu się
Starego i Nowego Testamentu ujawnia się, ze Jezus właśnie jako Ukrzyżowany nosi
"imię ponad wszelkie imię", imię Najwyższego, oraz istnieje w postaci
Bożej. Poprzez Niego, Ukrzyżowanego, wypełnia się śmiała zapowiedź Starego Przymierza - wszyscy
padają na kolana przed Jezusem - Uniżonym, klękając w ten sposób przed jedynym
prawdziwym Bogiem, który jest ponad wszystkimi bogami.(...). można by tu
przywołać wiele innych tekst ów na przykład poruszająca opowieść, którą - jako
tradycję sięgająca Hegezypa (II w.) - przytacza w swojej Historii Kościelnej
Euzebiusz z Cezarei. Otóż czytamy tam, że św. Jakub, "brat Pański",
pierwszy biskup Jerozolimy i przywódca Kościoła judeochrześcijańskiego miał
kolana zgrubiałe jak wielbłąd, gdyż stale klęcząc, uwielbiał Boga i błagał o
przebaczenie dla swojego ludu. Wspomnieć także można opowiadanie zaczerpnięte z
apoftegmatów Ojców Pustyni o tym, jak to diabeł został zmuszony przez Boga do
pokazania się niejakiemu opatowi Apollonowi. Diabeł był czarny, brzydki, o
przerażająco wątłych członkach, przede wszystkim jednak nie miał kolan.
Niezdolność klęczenia okazuje się zatem istotną elementu diabolicznego. Nie
będę się to jednak zgłębiać w szczegóły. Chciałbym dodać jeszcze tylko jedną
uwagę. Wyrażenie, za pomocą którego św. Łukasz opisuje klęczenie chrześcijan
nie jest znane klasycznej grece. Chodzi tu o termin specyficznie
chrześcijański. (...) Być może zatem
postawa klęcząca jest rzeczywiście czymś obcym dla kultury nowoczesnej, skoro
jest ona kulturą, która oddaliła się od wiary i wiary ju8ż nie zna, podczas gdy
upadnięcie na kolana w wierze jest prawidłowym i płynącym z wnętrza, koniecznym
gestem. Kto uczy się wierzyć, ten uczy się także klękać, a wiara lub liturgia,
które zarzuciłyby modlitewne klęczenie, byłyby wewnętrznie skażone. Tam, gdzie
owa postawa zanikła, tam ponownie trzeba nauczyć się klękać (...)."
Tyle kard. Ratzinger, myślę, ze więcej nie
trzeba, mądremu dość!