czwartek, 16 stycznia 2014

Co z tym WOŚP?

Ponieważ tegoroczna burza wokół Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy nie ucichła, i ja postanowiłem dorzucić swoje trzy grosze, przedstawiając moje zdanie i włożyć kij w mrowisko.

Kiedy Jurek Owsiak zaczynał swoją przygodę z WOŚP ja przygotowywałem się do matury. Ponieważ był to czas przełomu (początek lat 90) dla mnie, niewyrobionego światopoglądowo (poza zoologicznym antykomunizmem) była to akcja wzorowa. Co roku jakoś żałowałem, że nie biorę w niej udziału aktywnie. Działo się tak przez kilka lat, dopóki pewne sprawy nie stawały się coraz jaśniejsze, a inne coraz mroczniejsze. Od wielu już lat nie wspieram WOŚP a dlaczego konkretnie - wyłuszczę poniżej.

Zanim jednak przejdę do meritum kilka zastrzeżeń.

1. Jak najbardziej jestem za tym aby pomagać osobom poszkodowanym i jak tylko mogę to robię to wspierając Caritas czy inne fundacje choćby przez stronę dobroczynnosc.com

2. Jestem zwolennikiem wolności i nikomu nie narzucam swojej wizji - jak ktoś chce niech wspiera WOŚP, ale proszę jednocześnie o uszanowanie mojej woli

Po powyższych uwagach mogę przejść do rzeczy. Otóż w małym stopniu interesują mnie rozliczenia finansowe Orkiestry, gdyż wiele się o tym pisze i jak ktoś uważa, że jest coś nie w porządku, to nich nie daje. Choć warto wiedzieć i to:  Wośp zbiera na waciki .Ja jednak nie wspieram fundacji Jurka Owsiaka z innych powodów.

Po pierwsze nie odpowiada mi koncepcja „nadmuchanej” imprezy, co generuje, zupełnie niepotrzebne - moim zdaniem - koszty. Te „wejścia” na antenę, kilkukrotnie w ciągu dnia, w telewizji publicznej, ciągłe reklamy w mediach przed finałem, imprezy w poszczególnych miastach sponsorowane przez samorządy etc. Wydaje się, że skórka nie warta jest wyprawki. Są fundacje, które generują podobne lub wyższe obroty przy dużo mniejszym szumie i skromniejszym anturażu. 

Po drugie nie pasuje mi, i wiąże się to z wcześniejszym akapitem, rozbuchane ego samego twórcy fundacji. Przypomina mi w tym jednego z naszych byłych prezydentów - tamten rozwalił komunę, bez tego zawali się polska służba zdrowia. Nie widzi on potrzeby odpowiadania na „niewygodne” pytania, a każdy kto ma wątpliwości jest uznawany za „heretyka”, z którym nie warto rozmawiać. Wykorzystanie do własnych celów ciężko chorego dziecka i „uśmiercenie” go publiczne jest poniżej wszelkich standardów. Jurek Owsiak jest zresztą obecny z mediach nie tylko ze względu na swoją dobroczynność, ale także jako uczestnik debaty politycznej wpisując się w jej konkretny przekaz, który nazywa się powszechnie salonowym lub mainstreamowym. Ostatnie wystąpienia przeciw konkretnym mediom czy osobom w sposób, który każdego innego wyrzuciłby poza nawias debaty publicznej, a na pewno poza grupę autorytetów moralnych, zostały podchwycone przez wspierające go media. Owsiakowi wolno więcej. Osoby zapraszane na Woodstock (a także te z niego usuwane - vide: Przystanek Jezus)  wskazują precyzyjnie gdzie znajduje się polityczne „zaplecze” WOŚP. Ewangelia mówi: „Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa” Mt. 6,3

Ostatnią sprawą jest promowana przez twórcę fundacji filozofia. „Róbta co chceta” to nie jest hasło z mojej bajki. Promocja konkretnych postaw (o czym było we wcześniejszym akapicie) i religii (sekta Krysznowców na Woodstock) dezawuuje, w moim przekonaniu, WOŚP. Fundacja jest bowiem wciągana - poprzez swojego przywódcę - w dyskurs polityczny i światopoglądowy. Wypowiedzi Owsiaka odnośnie sprawy katastrofy Smoleńskiej (chodzi mi o jej banalizację - nie wnikam w szczegóły) czy, wcześniej, eutanazji stawiają go przeciw cywilizacji życia. Nie wiadomo też jakie jest zdanie twórcy Orkiestry na temat zabijania nienarodzonych. Antykościelne wypowiedzi Owsiaka, wyrzucenie onegdaj Przystanku Jezus, a teraz przyjęcie go pod restrykcyjnymi warunkami, promocja permisywizmu moralnego również mi nie odpowiada. 


Wiem, że porównanie jest ostre, ale takie są prawa felietonu - kiedy diabeł chce człowieka oszukać może go nawet uzdrowić z choroby. Zbieranie na chore dzieci nie implikuje dobrych intencji w ogóle, a cel nie uświęca środków. Dlatego - proszę - nie zmuszajcie mnie do wpłacania na WOŚP!

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz