wtorek, 4 marca 2014

Dwie lektury - rozczarowanie i zachęta

Przeczytałem ostatnio dwie książki (a właściwie więcej, ale na razie o dwóch chcę napisać). Jedna warta uwagi, druga zaś jaw się jako kolejne, w przypadku tego autora, rozczarowanie.


Zacznę od tej drugiej. Jest to nowa pozycja autorstwa Waldemara Łysiaka. I niestety, jak kilka poprzednich w ostatnich latach, znów rozczarowuje. Trudno odnieść się do faktografii, gdyż wymagałoby to sporej kwerendy, ale zakładam, że autor Napoleoniady wie co pisze o księciu Józefie Poniatowskim. Rzeczona książka to bowiem „Życie erotyczne księcia Józefa”. Już tytuł budzi odrobinę niesmaku - dlaczego pisarz, uznawany za konserwatywnego, tapla się w intymności? Wydanie jest ładne - oprawa pierwsza klasa, papier kredowy, reprodukcje na wysokim poziomie, przez co cena też niemała. 
Kiedy zaczynamy czytać okazuje się, ze tytuł jest nie do końca adekwatny do treści i wydaje się raczej chwytem reklamowym. Książka jest bowiem biografią księcia Pepiego, ze szczególnym uwzględnieniem jego kochanek, metres czy miłostek. Zasadniczą część publikacji stanowi prezentacja znajdujących się w zbiorach Łysiaka pepinianów. Całość wygląda trochę tak, jakby autor Statku, chciał zarobić na nazwisku (zawsze znajdą się „łosie”, choćby takie jak piszący te słowa, które kupią wszystko Łysiaka choćby od wielu lat zawodzili się na jego pisarstwie - nadzieja umiera ostatnia), dwusetnej rocznicy śmierci księcia Poniatowskiego, chwytliwym tytule i bibliofilskim wydaniu. Treści i wartości książka ta ma jednak niewiele. Po raz kolejny szkoda Łysiaka.


Druga pozycja to Legion autorstwa Elżbiety Cherezińskiej. Zdecydowanie nie jest to literatura najwyższych lotów a i dbałość o szczegóły nie poraża (Ech, te nieszczęsne kałasznikowy w okupowanej Polsce). Jednak ponad siedemset stronicową książkę przeczytałem niemal jednym tchem. Nadal za mało jest popularnej literatury w tematyce poruszonej przez autorkę. A Legion może się podobać i wypełnia tę lukę bardzo dobrze. Publikacja traktuje bowiem o dziejach Brygady Świętokrzyskiej NSZ. Większą cześć stanowią literackie portrety poszczególnych, w większości historycznych, postaci związanych z Brygadą. W dalszej części czytamy o jej powstaniu w sierpniu 1944 roku, co ukazuje, że nie do końca był to oddział jedynie narodowo-radykalny. Ostatnią, i najkrótszą, częścią, jest opis przeprawy przez linię frontu w kierunku pozycji alianckich i wyzwolenie obozu koncentracyjnego w czeskim Holiszowie. W posłowiu autorka przedstawia nam powojenne dzieje poszczególnych postaci, oraz wskazuje, które z nich były fikcyjne. Uważam, że warto przeczytać i polecać Legion z powodów wspomnianych wcześniej - popularne ujecie tematu ,odkłamywanie historii oraz pisanie (wreszcie!) o tych, którym się udało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz