poniedziałek, 26 września 2016

Polecam poczytać Josepha Rotha (nie mylić z Philipem)

Wydawnictwo Austeria wznawia Dzieła Zebrane Josepha Rotha - pisarza niezwykłego bo...


No właśnie.  Zwykliśmy wszystkich szufladkować, w pierwszej kolejności po narodowości. I tu bohater niniejszego wpisu zaskakuje. Był Żydem urodzonym w Galicji (w Brodach koło Lwowa), pisał po niemiecku. Po 1918 roku, krótki czas, był obywatelem odrodzonej RP. Język polski znał, choć podczas spotkań z polskimi czytelnikami, wolał używać niemieckiego aby nie kaleczyć języka gospodarzy.  W moim przekonaniu należy Rotha nazwać pisarzem Austro-Węgierskim, albo - krócej - CK Pisarzem. 
Nie tylko dlatego, że był poddanym Franciszka Józefa, a po I Wojnie Światowej, w której walczył jako ochotnik, obywatelem Austrii i najlepiej opłacanym dziennikarzem berlińskim, ale, przede wszystkim, że monarchię Habsburgów cenił i za nią tęsknił. Opisywał jej ostatnie lata. Jak już kiedyś pisałem - był autorem czasu przełomu.
Prywatnie zaangażował się w przywrócenie monarchii  w Austrii. Spotykał się z kanclerzem Dolfussem, aby przekonać go do tej idei. Z jego tekstów przebija duży szacunek dla katolicyzmu, który uważał za zwornik monarchii Habsburgów. 
Po trosze realistycznie, po trosze magicznie opisywał również życie Żydów w galicyjskich miasteczkach i w świecie (Hiob), a także historie wiernych Habsburgom, acz fikcyjnych, rodów Austriackich (Krypta kapucynów, Marsz Radetzkiego). Opisywał Roth swój świat, który kochał, za którym tęsknił, i który odebrała mu I Wojna Światowa. 
Swoje powieści dzielił na krótkie rozdziały, aby łatwiej je publikować w odcinkach. Stosował zupełnie nowoczesne środki stylistyczne - np. powtórzenia, w celu wzmocnienia przekazu. Przeskoki miedzy bohaterami, cały czas pozostając w pierwszej osobie, lub do wszechwiedzącego narratora wypowiadającego się w trzeciej osobie. 
W każdej powieści Josepha Rotha bohaterowie dążą do uporządkowania, poszukiwania Boga i wartości. Niestety, zwykle, bez powodzenia. Pożądania przeważają i dlatego nie są to teksty optymistyczne. (No, może poza Hiobem, który kończy się swoistym Happy Endem). Książki CK Pisarza są wyrazem poczucia pustki po świecie, który odszedł, ale także zmaganie się z osobistymi problemami. Alkoholizm spowodowany chorobą psychiczną żony, która - już po śmierci pisarza - zostanie zamordowana przez Niemców w czasie wojny.
Roth nie pozostawia obojętnym. Wymaga myślenia, gra na emocjach. Fabuły, mimo, że niespieszne, wciągają. Nie pozwala na chwilę wytchnienia i prosty podział na dobrych i złych bohaterów. Głębia i bogactwo psychiki postaci, ich wybory i niezdecydowanie każą nam czytać i  czytać.
Polecam poczytać Rotha, gdyż jego teksty okazują się niezwykle uniwersalne. Choć świat CK Monarchii dawno odszedł do podręczników historii, to obraz jaki się wyłania z powieści galicyjskiego pisarza, dziwnie przypomina nasz świat. Upadek imperiów, zmiany, postęp, poszukiwanie wartości i punktów odniesienia.
Czytajmy Josepha Rotha.